Publikacja case report
Medycyna jest sztuką, a nie nauką – potwierdza to przypadek pacjenta, któremu udało nam się
pomóc poprzez (sic!) przecięcie więzadła krzyżowego tylnego!
Pan Leszek doznał skomplikowanego złamania uda. Niestety, w przebiegu leczenia doszło do
utrwalonego przedniego podwichnięcia piszczeli – podczas zginania kości „nie ślizgały się” względem siebie, lecz tylna część kolana ulegała zgniataniu ☹, a przednia próbowała się „otwierać”…
Sytuacja był bardzo trudna, a pan Leszek mógł zgiąć kolano maksymalnie do 20-30 stopni.
Standardowe metody leczenia zawiodły, a my (z duszą na ramieniu) wykonaliśmy coś, co wydaje się absolutnym świętokradztwem – przecięliśmy przykurczone więzadło krzyżowe tylne (PCL)!!!
Procedura ta, wraz z kilkoma innymi czynnościami i po różnych perypetiach, ostatecznie umożliwiła odzyskanie możliwości zginania kolana do około 110 stopni. Jesteśmy bardzo dumni z wyniku leczenia tego ciężkiego przypadku, a jakiś czas temu udało nam się podzielić tym doświadczeniem ze społecznością naukową poprzez artykuł typu „opis przypadku”.
Czy przecięcie PCL to świętokradztwo? W olbrzymiej większości przypadków oczywiście tak – ale jak udowadnia przypadek pana Leszka, w medycynie nigdy nie ma 100%!
Link do artykułu